środa, 23 listopada 2011

Przeciw pisaniu o „Polish concentration camp” – rok później


Akcja przeciw zniesławianiu Polski poprzez używanie w mediach kłamliwych i obelżywych zwrotów „Polish concentration camp” lub „Polish death camp” (tj. `polski obóz koncentracyjny` lub `polski obóz śmierci`) wciąż niestety jest potrzebna. I wciąż niestety jest źle zorganizowana. Efekty?
Nasze ambasady i konsulaty – zapewniał minister R. Sikorski – podejmują interwencje, gdy prasa napisze gdzieś o „polskich obozach śmierci”. Tyle, że od końca lata 2010 roku podjęto tych interwencji dokładnie 8 (słownie: osiem), w tym 1 (słownie: jedną) wobec prasy amerykańskiej (`New York Timesa` z 22 października 2010 roku). A i o tym dowie się jedynie czytelnik polskojęzycznej wersji strony internetowej MSZ, bo jej wersja anglojęzyczna najnowszą wzmiankę o antydyfamacyjnej akcji polskiej dyplomacji datuje na z 1 lipca 2008 roku.
Poza tym na stronie MSZ w dziale „Przeciw `polskim obozom`” można znaleźć – i owszem – `Wywiady i oświadczenia`. Tyle, że z 2006 roku i starsze. Najnowszego cytowanego tam wywiadu udzielił premier Kazimierz Marcinkiewicz... Nie się tu nie zmieniło od tego czasu?
Jak na tym tle prezentują się najbardziej nagłaśniana (także przez MSZ) akcja społeczna? Zgodnie z deklarowanymi zamiarami organizatorów pod petycją zamieszczoną rok temu na stronie Polskiej Fundacji Kościuszkowskiej miało się podpisać milion osób. Zapowiadano chęć doprowadzenia do tego, by największe amerykańskie redakcje – „New York Times”, „Wall Street Journal”, „Washington Post” czy Associated Press – wprowadziły do swoich stylebooków (dziennikarskich podręczników, które określają, jak należy a jak nie należy pisać) zakaz używania terminu „polski obóz koncentracyjny” (powinno się używać nazw „niemiecki obóz koncentracyjny / zagłady w okupowanej przez nazistowskie Niemcy Polsce”).
Akcję propagowano jednak głównie wśród swoich, więc słomiany ogień szybko zgasł. Przed rokiem pisałem, że każdy sam może odpowiedzieć sobie na pytanie, czy marne tempo zbierania podpisów nie jest aby wynikiem także specyficznie dobranego zestawu startowego osób firmujących akcję? Czy niezaproszenie do udziału w tej akcji Radia Maryja, „Naszego Dziennika” (ale też m.in. Klubów Gazety Polskiej i innych polskich środowisk społecznych i politycznych, które podejmują ten temat od dawna, a nie dopiero od czasu, gdy minister Sikorski wywiesił na stronie internetowej MSZ link „przeciw polskim obozom”) nie skazuje tej akcji na zwiędnięcie przed zapowiadanym jako milionowy finiszem?
Niestety miałem rację.
Kto zajrzy na stronę promującej petycję fundacji – pisałem przed rokiem  ten sam przekona się, że w pierwszych tygodniach akcji udało się zebrać niecałe 4 procent zakładanej liczby miliona podpisów, a tempo ich zbieranie nie było imponujące (9 XI 2010 roku do godz. 6.25 zebrano ich 28.308, a 14 XI do godz. 6.25 - 37.378).
A do 23 XI 2011 roku do godz. 6.25 zebrano 280.699 podpisów, czyli niewiele ponad 28 procent zapowiadanej przed ponad rokiem liczby.
Niestety miałem rację, ale że z wnioskami petycji zgadzam się, a w intencje jej organizatorów zbyt głęboko wnikać nie zamierzam, to choć część listy frontmanów akcji (Alex Storozynski, Ewa Junczyk-Ziomecka,  Lech Wałęsa, Piotr Cywiński, Bronisław Komorowski, Robert Kupiecki, rabin Michael Schudrich, Zbigniew Brzeziński, rabin Moshe Birnbaum, ks. Peter Walter Zendzian, gen. Edward Rowny, Joseph E. Gore, Norman Davies, Ryszard Horowitz, Jan A.P. Kaczmarek, Radosław Sikorski, Laurence Weinbaum, Frank Spula, David Harris, Marcy Kaptur) raczej mnie zniechęca niż zachęca – petycję przed rokiem podpisałem i innych do tego zachęcam. A treść petycji, link do niej oraz jej tłumaczenie na język polski umieszczam poniżej:
= = = = =
WHEREAS the media uses the historically erroneous terms "Polish concentration camp" and "Polish death camp" to describe Auschwitz and other Nazi extermination camps built by the Germans during World War II, which confuses impressionable and undereducated readers, leading them to believe that the Holocaust was executed by Poland, rather than Nazi Germany,
WHEREAS these phrases are Holocaust revisionism that desecrate the memories of six million Jews from 27 countries who were murdered by Nazi Germany,
WHEREAS Poland was the first country invaded by Germany, and the only country whose citizens suffered the death penalty for rescuing Jews, yet never surrendered during six years of German occupation, even though one-sixth of its population was killed in the war, approximately half of which was Christian,
WHEREAS educated journalists must know these facts and not cross the libel threshold of malice by using phrases such as "Polish concentration camps."
BE IT THEREFORE RESOLVED that the undersigned request that The New York Times, The Wall Street Journal, The Washington Post, and the Associated Press, include entries in their stylebooks requiring news stories to be historically accurate, using the official name of all "German concentration camps in Nazi-occupied Poland," as UNESCO did in 2007 when it named the camp in Auschwitz, "The Auschwitz-Birkenau German Nazi Concentration and Extermination Camp (1940-1945)."
= = = = =
Używanie przez media błędnego terminu „polski obóz koncentracyjny” i „polski obóz śmierci” w odniesieniu do obozu zagłady w Auschwitz oraz do innych nazistowskich obozów koncentracyjnych zbudowanych przez Niemców podczas II Wojny Światowej na terenie Polski, ma charakter dezinformujący, i prowadzi do powstania mylnego przekonania, że to Polacy byli odpowiedzialni za Holocaust.
Termin powyższy jest sformułowaniem fałszywym, zniekształcającym historię i bezczeszczącym pamięć sześciu milionów Żydów pochodzących z dwudziestu siedmiu krajów, zamordowanych przez nazistowskie Niemcy w czasie II Wojny Światowej.
Użycie sformułowania „obóz koncentracyjny” w konotacji z Polską jest szczególnie obraźliwe dla samych Polaków, którzy na skutek wojny doznali dotkliwych szkód, tracąc 1/6 całej populacji. Nie trzeba również przypominać, że Polska była pierwszym krajem zaatakowanym przez hitlerowskie Niemcy, w którym pomoc Żydom była zabroniona pod groźbą kary śmierci.
Przekonani o tym, że dziennikarzom znana jest dramatyczna historia okresu II wojny światowej, a celem ich pracy jest przedstawianie szerokim kręgom czytelników prawdy oraz naświetlenie faktów, my niżej podpisani uznajemy użycie terminu „polskie obozy koncentracyjne” za niezgodne z etyka dziennikarską. Tym samym występujemy z wnioskiem do „The New York Times”, „The Wall Street Journal”, „The Washington Post” i The Associated Press o zaprzestanie jego stosowania oraz o wprowadzenie poprawek do zbioru ogólnych określeń (tzw. stylebook) w celu zapewnienia następnym artykułom historycznej dokładności poprzez użycie oficjalnej nazwy „niemieckie obozy koncentracyjne w okupowanej przez nazistów Polsce”, przyjętej przez UNESCO w 2007 roku, kiedy Auschwitz został nazwany „The Auschwitz-Birkenau niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz