sobota, 14 maja 2011

Moja noc muzeów

Wracając metrem do domu wertowałem 58-stronicowy program ósmej warszawskiej „Nocy Muzeów” (14/15 maja). Kilka spostrzeżeń i uzupełnień:

Muzeum Techniki (Śródmieście, Pl. Defilad, Pałac Kultury i Nauki dawniej im. J. Stalina)
Wśród stałych i czasowych ekspozycji jest m.in. „maszyna szyfrująca ENIGMA oraz historia złamania niemieckich szyfrów przez polskich matematyków”. A kiedy w tym lub innym warszawskim muzeum zobaczymy analogiczną wystawę „Rozszyfrowana REWOLUCJA - historia złamania sowieckich szyfrów przez polskich matematyków oraz oficerów kryptoanalityków i radiowywiadowców w latach 1919-1921”? Monografia Grzegorza Nowika dopiero od niedawna ujawnia sekrety złamania REWOLUCJI i innych sowieckich szyfrów, choć to historia o kilkanaście lat starsza od ujawnionego jeszcze za czasów PRL złamania ENIGMY. Poznańscy matematycy Rejewski, Różycki, Zygalski, którzy złamali niemiecką ENIGMĘ, są dziś z tego znani na całym świecie. Tymczasem porucznik Jan Kowalewski oraz warszawscy matematycy (późniejsi profesorowie) Mazurkiewicz, Leśniewski i Sierpiński złamali dziesiątki sowieckich szyfrów a do niedawna wiedzieli o tym jedynie wtajemniczeni. Czas na wielką wystawę na ten temat tego osiągnięcia. 

Biuro Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej (Wola, ul. Towarowa 28)
„…A akta zniszczyć. Archiwa komunistycznego aparatu represji w Polsce i innych krajach Europy” (wystawa przed budynkiem) oraz zwiedzanie archiwum (do godz. 3:00; osoby zwiedzające powinny mieć przy sobie dokument tożsamości). Może to jeszcze nie jest ostatnia chwila, ale jednak zwiedzać archiwa IPN ja by  sawietował (jak mawiali w 1939 roku biali Rosjanie) niemiedlienno – patom budiet tiażeło…
Muzeum Harcerstwa (Śródmieście, ul. Konopnickiej 6, siedziba władz ZHP)
Stulecie harcerstwa na ziemiach polskich obchodziliśmy już rok temu, lecz tu nadal można zobaczyć wystawy „100 lat w 6 godzin – powrót do przeszłości” (początki ruchu harcerskiego na ziemiach polskich) oraz „zlot 100-lecia w Krakowie”. Program milczy o tegorocznym stuleciu powstania najstarszej stołecznej 1 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Romualda Traugutta „Czarna Jedynka”. Czy nie dlatego, że w czasach gdy „Czarna Jedynka” była kuźnią antykomunistycznych kadr Polski Niepodległej a naczelne władze ZHP wysługiwały się władzom PRL?

Pałac Prezydencki (Śródmieście, ul. Krakowskie Przedmieście 46/48, siedziba Prezydenta RP, wejście przez Biuro Przepustek od strony pomnika Adama Mickiewicza. „Uwaga! Osoby zwiedzające prosimy o zabranie dokumentu tożsamości ze zdjęciem”)
Zachęcając do zwiedzania „Pałacu Prezydenckiego” wspomniano o siedemnastu ostatnich latach, pomijając milczeniem pozostałe niemal 350 lat dziejów tej wspaniałej warszawskiej rezydencji, znanej wcześniej jako Pałac Koniecpolskich (do 1659), Pałac Radziwiłłów (od 1674), Pałac Namiestnikowski (1818-1918 i 1945-1990), Deutsches Haus (1939-1944) i Pałac Rady Ministrów (1918-1939). To tu stał (zburzony w 1917 roku) pomnik namiestnika Iwana Paskiewicza i tu wciąż nie pozwala się postawić pomnika Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. To tu uzgadniano tekst traktatu o I rozbiorze Polski i projekt Konstytucji 3 Maja. Tu pracowali gen Józef Zajączek i gen. Wojciech Jaruzelski oraz inni Polacy zatrudnieni do wykonywania zadań namiestników Mokwy na ziemiach polskich. Tu wystawiono na widok publiczny ciało zastrzelonego z wyroku Polski Podziemnej kata Warszawy, generała policji i SS Franza Kutchery (1944). Tu podpisano Układ Warszawski (1955), układ PRL-RFN (1970) i porozumienie okrągłego stołu (1989). Ciekawe miejsce, ale chyba nie uchodzi korzystać z zaproszenia i iść dziś tam, gdzie jeszcze 10 kwietnia 2011 roku BOR, policja i Straż Miejska tak energicznie nas nie wpuszczały.

Muzeum Legii (Śródmieście, ul. Łazienkowska 3, pod trybuną północną stadionu ITI)
Dobra okazja, by obejrzeć zbiór pamiątek przedwojennej Legii, której prezesami byli polscy patrioci tej miary co gen. Roman Górecki, i po tej powojennej Legii w której Lucjan Brychczy, Kaziu Deyna i Robert Gadocha tak dobrze kopali piłeczkę, że Legia grała w półfinale Pucharu Klubowych Mistrzów Europy (ówczesnej Ligi Mistrzów). Dobra okazja, by przypomnieć historię drużyny grywającej przy pełnych trybunach i kibiców kupujących bilety w kasach lub u koników, ale bez żadnych cyrków z identyfikatorami itp. Po ostatnich decyzjach premiera, wojewody, PZPN i innych neofitów praworządności stadionowej – jedyna okazja dla osób niezarejestrowanych jako kibice Legii, by przekroczyć bramy tego stadionu (i to bez eskorty policji, ochroniarzy i kogo tam jeszcze).

Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej (Mokotów, ul. Powsińska 13)
„Udział w renowacji wozu zabezpieczenia technicznego na podwoziu czołgu (m.in. wspólne malowanie pancerza i czyszczenie luf czołgowych”. Dla cierpliwych.

Muzeum Powstania Warszawskiego (Wola, ul. Grzybowska 79)
Zwiedzanie muzeum i film „Miasto ruin 3D” (do 2:00), a na dziedzińcu kino plenerowe (m.in. o 21:00 „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł” o masakrze grudniowej 1970 roku). Polecać nie trzeba.

Muzeum Kowalstwa (Mokotów, ul. Przy Grobli 84)
„Każdy chętny będzie mógł nie tylko zobaczyć mistrza kowalskiego przy pracy, ale zaciągnąć się do terminu i spróbować własnych sił przy kowadle.” Do ostatniego gościa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz