sobota, 23 lipca 2011

Psy wojny PO o debatę Kaczyński - Tusk


Bywają wojny sprawiedliwe i bywają brudne wojny. W zabiegi o zorganizowanie debaty Kaczyński-Tusk PO angażuje takich działaczy, którzy gwarantują, że będzie to bardzo brudna wojna.

Znów szykuje się wojna o przedwyborcze debaty – zapowiada dzisiejsza Rzeczpospolita. – PO ma nadzieję, że przed wyborami uda się doprowadzić do debaty Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim. Ale PiS nie ma na to ochoty. (…)
Krzysztof Lisek, eurodeputowany PO zaangażowany w przygotowania kampanii, mówi wprost: – Debata jest czymś, na co czekają wyborcy. Pokazują to choćby wyniki oglądalności debat z 2007 r. Nie wyobrażam sobie kampanii, w której liderzy dwóch największych ugrupowań nie dyskutują na ważne tematy. Jestem pewien, że Donald Tusk będzie gotowy do takiego spotkania.

Niecałe dwa miesiące wcześniej Polska Agencja Prasowa informowała, że:
Poseł do Parlamentu Europejskiego z PO Krzysztof L. usłyszał w czwartek zarzuty w śledztwie dotyczącym upadłości spółki Campus oraz zarządzania majątkiem Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych - dowiedziała się PAP w źródłach związanych ze sprawą.
Informację potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Aneta Skupień. Prokurator nie ujawniła szczegółów przesłuchania, powiedziała jedynie, iż eurodeputowany odmówił w czwartek składania wyjaśnień. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Śledztwo ws. upadłości spółki Campus i zarządzania majątkiem Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych koszalińska prokuratura prowadzi od lipca 2009 r. Prezesem obu podmiotów przed wyborem do Sejmu w 2005 r. był Krzysztof L.
Prokuratura z wnioskiem o uchylenie mu immunitetu do Parlamentu Europejskiego zwróciła się w listopadzie 2009 r. Immunitet uchylono rok później.
Ze sprawozdania Komisji Prawnej PE wynika, że śledczy zamierzali przedstawić eurodeputowanemu zarzuty z Kodeksu karnego, Kodeksu spółek handlowych i ustawy o rachunkowości.
Chodzi o nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym, w wyniku czego została wyrządzona szkoda majątkowa w wielkich rozmiarach, zaniechanie zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki Campus oraz podanie w księgach rachunkowych Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych nierzetelnych danych.
Koszalińskim śledztwem objęci byli również inni członkowie zarządu spółki Campus. W przypadku dwóch osób prokuratura wniosła do sądu o uznanie ich za winnych, umorzenie postępowania na rok próby i wymierzenie świadczeń pieniężnych w wysokości 7 i 10 tys. zł na rzecz Fundacji Hospicjum.
30 sierpnia 2010 r. rozpoznający sprawę Sąd Rejonowy w Iławie wydał orzeczenie zgodne z wnioskiem prokuratury.
W przypadku kolejnej osoby sporządzono akt oskarżenia. W maju br. przed jednym z sądów rejonowych w Gdańsku ruszył proces w tej sprawie.
Upadłość spółki Campus ogłoszono w 2008 r. Wniosek w sądzie gospodarczym zarząd firmy złożył pod koniec 2007 r. Jednak według powołanego przez prokuraturę biegłego Campus był niewypłacalny już wiosną 2005 r. i wówczas zarząd spółki powinien wnioskować o upadłość.
Kolejnym z badanych w śledztwie wątków są dwie umowy z początku 2005 r., zawarte przez Campus i Stowarzyszenie Kart Młodzieżowych. Na ich mocy Stowarzyszenie pożyczyło Campusowi 1,9 mln zł - jedna umowa pożyczki opiewała na 400 tys. zł, druga na 1,5 mln zł.

Więcej o Krzysztofie L. (znanym też jako eurodeputowany PO Krzysztof Lisek) w moim wcześniejszym wpisie na blogu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz