piątek, 12 listopada 2010

Oderwana od ziemi pani prezydent Warszawy z widokiem na nierealizowane mokotowskie inwestycje drogowe


Pani Hannie Gronkiewicz-Waltz trzeba czegoś więcej niż tylko tupetu i kosztownego makijażu, by bez jednej zmarszczki na czole przedstawiać cztery lata swojej kadencji prezydenckiej jako sukces.
Trzeba być nieźle oderwanym od ziemi, żeby w samo południe i w samym centrum Warszawy z miedzianym czołem prezentować „inwestycje dokonane i realizowane w Warszawie w latach 2006-2010”, a nie odnieść się do swoich własnych, o wiele liczniejszych niezrealizowanych lub nierealizowanych obietnic, hojnie składanych przed czterema laty i w czasie całej późniejszej kadencji.
Czy dziś o godzinie 12.00 na konferencji prasowej na 30 piętrze Pałacu Kultury i Nauki (dawniej im. J. Stalina) pani Gronkiewicz-Waltz powtórzy swój wykręt sprzed czterech dni:
Niezrealizowane [mokotowskie] inwestycje, takie jak połączenie ul. Woronicza z ul. Żwirki i Wigury oraz al. Niepodległości z ul. Banacha (poprzez tunel pod Polem Mokotowskim), budowa ul. Beethovena na odcinku od ul. Sobieskiego do ul. Puławskiej, czy budowa bezkolizyjnych skrzyżowań Trasy Siekierkowskiej z ulicą Sobieskiego, Aleją Wilanowską, ulicą Bonifacego i ulicą Nowoursynowską, a także ul. Bartyckiej z ul. Czerniakowską stanowią zadanie powiatowe).
Czy pani Gronkiewicz-Waltz powtórzy dziś swój krętacki argument sprzed czterech dni, gdy pisała, że:
środki przeznaczone na [niezrealizowane mokotowskie] inwestycje drogowe wymienione wyżej zostały przesunięte na inne ważniejsze projekty, takie jak (…) [niezrealizowana i niemokotowska] budowa Węzła Marsa, czy [niezrealizowana i niemokotowska] budowa Mostu Północnego.
Czy oczekiwać od pani Gronkiewicz-Waltz, że wyjaśni dziś, dlaczego nie podjęła innych koniecznych, a mieszczących się w celach strategicznych rozwoju Miasta Stołecznego Warszawy, zadań w zakresie transportu dla Mokotowa, takich jak:
- budowa przez Mokotów odcinka Al. Komisji Edukacji Narodowej łączącej Mokotów z Ursynowem,
- poprowadzenie ul. Woronicza do ul. Żwirki i Wigury i ul. 1 Sierpnia, co dałoby nowe połączenie Mokotowa z Włochami i Ochotą,
- budowa przez Mokotów ul. Czerniakowskiej-bis z połączeniem jej z wybudowanymi już zjazdami z Trasy Siekierkowskiej, co dałoby lepsze połączenie Mokotowa z Wawrem i Pragą Południe,
- budowa drugiej jezdni ul. Antoniewskiej, ul. Bartyckiej, Wołoskiej, ciągu ulic 17 Stycznia / Cybernetyki,
- budowa tunelu łączącego Trasę Siekierkowską z ul. Sikorskiego i Al. Jana III Sobieskiego,
- budowa bezkolizyjnych skrzyżowań ul. Sikorskiego z ul. Bonifacego i Al. Wilanowską oraz ul. Nowoursynowskiej z ul. Dolina Służewiecka (z tunelem przy kościele św. Katarzyny),
- rozbudowa węzła komunikacyjnego na skrzyżowaniu ul. Wilanowskiej, ul. Rzymowskiego, ul. Marynarskiej i ul. Wołoskiej,
- przebudowy ul. Marynarskiej,
- remontu Al. Jana III Sobieskiego,
- wytyczania ścieżek rowerowych przy wszystkich nowo budowanych ulicach.
Mokotów jest wprawdzie tylko jedną z osiemnastu dzielnic m.st. Warszawy, ale największą (35,4 km²) i najludniejszą (225.571 mieszkańców w grudniu 2009 r.).
Mokotów ma więcej obywateli niż siedem spośród naszych miast wojewódzkich (Gorzów Wielkopolski, Kielce, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Toruń i Zielona Góra). Mamy tu 12 parafii, 68 przedszkoli (w tym 19 niepublicznych), 33 szkoły podstawowe (8 niepublicznych), 22 gimnazja (8 niepublicznych) oraz 60 liceów i innych szkół ponad gimnazjalnych (17 niepublicznych), a także m.in. 12 domów i ośrodków kultury, 28 obiektów sportowo-rekreacyjnych, dwie poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Do przedszkoli uczęszcza tu niemal 5000 dzieci a w szkołach kształci się ponad 21.000 uczniów.
A dlaczego piszę o tych wszystkich niezrealizowanych inwestycjach przed konferencją kandydatki PO na prezydenta Warszawa, a nie zamykam tematu jedynie w mokotowskich opłotkach?
Po pierwsze dlatego, że każdy moment jest dobry, by jasno i wyraźnie mówić o naprawdę ważnych sprawach.
A po drugie dlatego, że wprawdzie Mokotów jest największą i najludniejszą dzielnicą Warszawy, ale jest też największą i najludniejszą z tych jednostek polskiego samorządu terytorialnego, których rada (tj. Rada Dzielnicy Mokotów) nie uchwala własnego budżetu, lecz jedynie uchwala – z mocy prawa, tak jak i wszystkie inne warszawskie dzielnice – stanowisko w sprawie proponowanych zmian w załączniku Dzielnicy Mokotów do budżetu m.st. Warszawy na dany rok. Stąd adresatem tych moich pytań muszą być władze miasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz